sobota, 31 maja 2014

Z uśmiechem przez świat...

Hejka!
     Długo tu nie pisałam. Teraz postanowiłam podać Wam pewien pomysł.
     Niedawno przeczytałam ciekawą (przynajmniej dla mnie) książkę M. Musierowicz pt. "Kwiat Kalafiora". Jest ona o rodzinie Borejków, główna bohaterka ma na imię Gabrysia. Ale nie chodzi mi o streszczenie tu tej książki tylko o ciekawy pomysł Gabrysi w niej zawarty. Bohaterka założyła grupę dyskusyjną ESD- Eksperymentalny Sygnał Dobra. Chodziło w niej o to by każdy z grupy w określonym czasie wypróbował Sygnał Dobra.Kiedy tylko nadarzała się okazja  uśmiechali się do przechodniów, sprzedawczyń i sprzedawców, do wszystkich im znanych i nieznanych.
     My też możemy ten pomysł wprowadzić w życie. Wystarczy, że uśmiechniemy się do jakiejkolwiek osoby na ulicy, w sklepie, na poczcie, w banku czy gdziekolwiek indziej. Niektóre osoby reagują na taki sygnał negatywnie lub nagle zaczynają się zastanawiać o co chodzi. Za to większość osób po prostu odwzajemnia uśmiech. To może być zaraźliwe :) .
     Sama już próbowałam. Teraz zachęcam Was. Wyniki obserwacji i zachowań ludzi na Sygnał Dobra możecie napisać w komentarzach.