czwartek, 20 lutego 2014

Gruba?

     Witam!
     Dziś napiszę o moim podejściu do osób, które uważają, że są grube. Coraz więcej dziewczyn chce wyglądać szczupło na siłę. Niektóre sięgają po tabletki z tasiemcami, inne piją herbatki wyszczuplające, jeszcze inne ćwiczą. Tak naprawdę tylko połowie tych dziewczyn jest to tak naprawdę potrzebne (oczywiście tasiemiec nikomu nie jest potrzebny).
     Zauważyłam, że dziewczyny szczupłe tak, że można o nich powiedzieć "sama skóra i kości", narzekają i użalają się, ze są grube. Czy te dziewczyny mają kompleksy? A może mówią tak bo chłopak który im się spodobał prowadza się ze szczupłą panienką, a na nią nie zwraca uwagi?
     Często pytania typu "czy jestem gruba?" widzę na _zapytaj_. W większości są to osoby z bardziej zaokrąglonymi kształtami. Co nie znaczy, że są grube.
     Oczywiście są osoby "średnio grube", czyli takie, które nie należą do najszczuplejszych, ale nie pasują w żadnym wypadku do grubasów. Takim osobom zawsze radzę, żeby stanęły przed lustrem, popatrzyły na siebie i same stwierdziły czy się sobie podobają. Jeśli nie- zawsze można wykonać kilka ćwiczeń, np: brzuszki, skłony, skakanie na skakance, czy też aerobik. Jeśli tak- to nie potrzebują zmiany w ich stylu życia. Jednak oni i tak mają kompleksy.
Co do kompleksów.. Kiedyś moja koleżanka powiedziała mi, że "prawdziwe kompleksy rodzą się wtedy, kiedy kupujesz hula-hop a ono pasuje" I tego się trzymajmy :D.
     A wy jak myślicie- jesteście grube, czy może szczupłe? Ja mogę przyznać, ze jestem szczupła, ale mam w klasie "patyczaka", który uważa, ze musi schudnąć. Dlatego zastanówcie się, czy warto użalać się nad sobą. Lepiej jest chyba zaakceptować siebie, trochę ćwiczyć, bo to nikomu jeszcze nie zaszkodziło, i dalej kierować swoim życiem.
     Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza lub zgadza proszę pisać :D

6 komentarzy:

  1. Może nie z samymi tasiemcami co z ich jajeczkami. Często się to zdarza w tabletkach/pigułkach na odchudzanie. Oczywiście, efekt tego musi być skoro coś nas zżera od środka, ale kto chciałby hodować w sobie jakiegoś 'robala'.
    Moim zdaniem to zależy w pewnym stopniu od środowiska. Jeżeli ma się słaby charakter i ktoś mówi że jesteś gruba/brzydka czy cokolwiek to taka osoba od razu się tym przejmie.
    Ja nie zwracam uwagi na czyjeś tego typu poglądy, nie miewam takich sytuacji. Częściej słyszę ze jestem szczupła i nie potrzebuję odchudzania. Ja się nie odchudzam. Uwielbiam ćwiczenia i z nich nie zrezygnuję. Baaardzo mi poprawiają nastrój, a skoro lubię to robić dla przyjemności to nie widzę przeszkód by to kontynuować, oczywiście z umiarem ;)
    just--art.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre słowa <3 Zapraszam http://kondzikowyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą. Ludzie powinni zaakceptować siebie, ja mam już dość słuchania jakie to moje koleżanki są grube(chociaż nie są). Jeśli nie lubimy swojego ciała to coś z tym zróbmy a nie siedzimy przed telewizorem wpychając w siebie tonę chemii i kalorii i mówiąc, że jest się grubym. Obserwuję http://slighterlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sama nie mam się za grubą. Mam lekką oponkę więc robię aktualnie A6W żeby ją spalić. Natomiast mnie też wkurzają osoby, które wciąż gadają, że są grube.
    Sama mam koleżankę, która wciąż mówi, że jest gruba (chociaż wcale nie jest), ale skoro już ktoś tak codziennie gada to niech coś z tym zrobi, a nie gada "jestem gruba" i wcina słodycze i siedzi przed kompen a na w-f'ie się opierdziela.

    Świetny blog
    Będę czytać
    Zapraszam także na mój:
    http://wymyslone-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja jestem ta inna i ja chcę przytyć! I mówiąc teraz do dziewczyn które chcą być chude czasem nie warto, uwieście mi! Mam sporą niedowagę i to jest problem bo masz słabszy organizm!
    http://mzmzycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń